Zasłabł na środku chodnika, nie oddychał i nie miał tętna. Dzięki szybkiej reakcji policjantów i przypadkowej lekarki mężczyzna został uratowany i trafił do szpitala.
Nagłe zasłabnięcie na oczach przechodniówDo dramatycznej sytuacji doszło 30 maja 2025 roku około godziny 9:25 na ulicy Długiej w Zgierzu. Policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi – aspirant Borys Osiński oraz młodszy aspirant Kamil Kępiński – patrolowali miasto w ramach wojewódzkiej akcji „Kierujący–pieszy", gdy nagle do ich radiowozu podbiegł zaniepokojony przechodzień. Zgłosił, że na chodniku leży nieprzytomny mężczyzna.
Błyskawiczna reakcja patrolu i pomoc lekarkiFunkcjonariusze natychmiast ruszyli na miejsce i zastali 60-letniego mężczyznę w stanie zagrażającym życiu – był nieprzytomny, miał trudności z oddychaniem i nie wyczuwano u niego tętna. Policjanci natychmiast przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
W trakcie prowadzenia czynności ratunkowych do akcji dołączyła młoda lekarka, która przypadkowo przechodziła w pobliżu. Wspólnie kontynuowali reanimację aż do momentu przyjazdu karetki pogotowia.
Życie uratowane dzięki szybkiej interwencjiDzięki sprawnej współpracy funkcjonariuszy i lekarki, a także błyskawicznemu wezwaniu służb, udało się przywrócić funkcje życiowe 60-latkowi. Mieszkaniec gminy Zgierz został przewieziony do szpitala, gdzie trafił pod opiekę specjalistów. Jak informują służby, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
źródło: KPP Zgierz