Pierwszej porażki w rundzie wiosennej doznali zawodnicy Orła Parzęczew. Podopieczni Dariusza Bratkowskiego ulegli na własnym stadionie Włókniarzowi Zgierz.
Wiele emocji przyniósł sobotni mecz łódzkiej Klasy Okręgowej, w którym Orzeł Parzęczew podejmował Włókniarz Zgierz. Po pierwszej połowie do gospodarze byli bliżej zwycięstwa. W polu karnym faulowany był Daniel Mąka i sędzia wskazał na "wapno", a pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Filip Marcjanek.
Po zmianie stron do ataku ruszyli zgierzanie, którzy za sprawą Daniela Lubiszewskiego doprowadzili do wyrównania. Kilka minut później Włókniarz musiał radzić sobie w osłabieniu, po tym jak bramkarz zagrał piłkę ręką przed polem karnym. Sędzia nie miał wątpliwość - czerwona kartka dla zawodnika ze Zgierza. Wydawało się, że w takiej sytuacji o korzystny rezultat będzie ciężko, jednak nic bardziej mylnego. Zgierzanie zdołali zdobyć jeszcze jednego gola. Piłka po strzale Bistuły trafiła w poprzeczkę, a dobitka autorstwa Łukasza Galanciaka była już skuteczna i Andrzej Rutkowski po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.
Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie i to goście mogli cieszyć się z kolejnych trzech punktów, które aktualnie dają im ósme miejsce w tabeli. Orzeł plasuje się dwie lokaty niżej.
Orzeł Parzęczew - Włókniarz Zgierz 1:2
Marcjanek Filip (k) - Lubiszewski Daniel, Galanciak Łukasz