Przed nami hit rundy w I Lidze Futsalu. Legia Warszawa podejmie FC10 Zgierz

Zrzut-ekranu-2020-11-13-o-10.53.16

Przed nami mecz na szczycie I Ligi Futsalu, grupy północnej. Liderująca w stawce Legia Warszawa we własnej hali podejmować będzie FC10 Zgierz. Spotkanie zostało zaplanowane na niedzielę, 15 listopada.

Pięć punktów - tyle w ligowej tabeli dzieli Legię Warszawa i Football Club 10 Zgierz. Beniaminek z Warszawy przewodzi stawce, a w ośmiu dotychczasowych spotkaniach przegrał tylko raz - z Futbalo Białystok. Pozostałe mecze zakończyły się po myśli stołecznej drużyny. Natomiast FC10 dwukrotnie schodził z parkiety w roli pokonanych i raz - w ostatnim meczu z LZS Bojano - dzielił się punktami z rywalem.

Niedzielny pojedynek to nie tylko konfrontacja lidera z wiceliderem rozgrywek, ale także najlepszej ofensywy (FC10) z najlepsza defensywą ligi (Legia). Podopieczni Marcina Karasińskiego i Michała Zawadzkiego strzelili w tym sezonie już trzydzieści dziewięć goli, co daje średnią 4,875 trafienia na spotkanie. Natomiast Legia Warszawa straciła dotychczas tylko piętnaście bramek.

Spotkanie zapowiada się niezwykle interesująco, co podkreślają także zawodnicy obu ekip. Zachęcamy do przeczytania przedmeczowych komentarzy z obozów obu zespołów.

Michał Maciąg (FC10 Zgierz): Delikatnym faworytem będzie Legia, ponieważ gra u siebie. Na szczęście do Warszawy jest niedaleko, więc podróż tutaj nie odegra znaczącej roli. Będzie analiza gry Legii, jak każdego przeciwnika i na pewno będziemy przygotowani przez sztab trenerski najlepiej, jak to tylko możliwe. Fajnie, że strzelamy dużo bramek i liczymy, że ta tendencja utrzyma się. Fajny test dla naszej ofensywy. Legia u siebie też bronić się nie będzie, więc widowisko szykuje się bardzo ciekawe.

Adam Grzyb (Legia Warszawa): Czy jesteśmy faworytem? Ciężko ocenić, biorąc pod uwagę, że zmierzą się ze sobą drużyny z z pierwszego i drugiego miejsca. Oczywiście w składzie mamy najbardziej doświadczonego zawodnika w całej lidze, ale biorąc pod uwagę całą naszą drużynę, to z meczu na mecz uczymy się siebie, uczymy się jeszcze grać w futsal.

Do tego spotkania podchodzimy, jak do wszystkich pozostałych. Nie ma szczególnych przygotowań pod przeciwnika. W tej lidze dochodzimy do wniosku, że to przeciwnik ma się dostosować do naszego stylu gry, a nie odwrotnie.

Miejmy nadzieję, że będzie to otwarty mecz, fajny dla kibiców, a kto wygra ? Niech wygra lepszy.

Michał Zawadzki (FC10 Zgierz): Legia to dobry zespół, ale ostatnie mecze pokazały, że w sporcie nic nie jest z góry ustalone. Fakt, iż beniaminek jest liderem na pewno budzi respekt i świadczy o wysokim poziomie sportowym zespołu, ale naszym celem jest zwycięstwo w tym meczu.

Nie przygotowujemy się jakoś szczególnie. Od początku sezonu mamy ustalony rytm treningowy i według niego pracujemy. Każdy mecz jest ważny i nikogo nie można lekceważyć. Zawodnicy Legii są nam znani z występów w Uniwersytecie Warszawskim czy z Gatty, więc zdajemy sobie sprawę z potencjału przeciwnika i musimy być gotowi na dużo jakości futsalowej.

Wiele przemawia na korzyść zespołu z Warszawy i to on będzie faworytem tego spotkania. Mamy jednak w zespole wielu bardzo dobrych zawodników, którzy są głodni gry na najwyższym poziomie i z pewnością będziemy chcieli pokonać lidera. Dla nas kluczem będzie obrona, jeżeli zrealizujemy założenia taktyczne, na pewno będziemy w stanie pokonać lidera na jego parkiecie. Z pewnością będzie to ciekawy dla kibica mecz i niech wygra lepszy, stawką jest awans do Futsal Ekstraklasy.

Krystian Pomykała (FC10 Zgierz): Jedziemy do lidera naszej ligi. Wiadomo, respekt musi być, ale to nie jest też tak, że jedziemy tam na pożarcie. Zajmujemy drugie miejsce, walczymy o jak najlepszy wynik. Mamy najlepszą ofensywę w lidze. Jak było widać w ostatni meczu, walczymy do końca. I tu będzie tak samo, postaramy się wywieźć z Warszawy komplet punktów, choć na pewno nie będzie łatwo. Zapewne nasz sztab szkoleniowy przekaże nam informacje o drużynie Legii, na kogo szczególnie uważać. Co do wyniku... Na pewno bramki padną. Zobaczymy tylko, kto strzeli ich więcej. Mam nadzieję że my.

Mariusz Milewski (Legia Warszawa): Nie powiedziałbym, że jesteśmy zdecydowanym faworytem. Myślę, że to FC10 Zgierz powinien być faworytem z powodu tego, że my jesteśmy beniaminkiem, a rywale grają już wiele lat w pierwszej lidze i są zespołem bardzo doświadczonym, mającym kilku bardzo dobrych zawodników z przeszłością ekstraklasową.

Będziemy się przygotowywać tak samo, jak do każdego innego meczu. W tej lidze nie ma drużyny, na którą trzeba się przygotowywać specjalnie. Pierwsza liga jest bardzo wyrównana i tu każdy może wygrać z każdym, dlatego dużym atutem jest gra u siebie w hali. Jeśli chodzi o tę ofensywę i defensywę, to może to wyglądać różnie i nie patrzyłbym na to w ten sposób. Mecz meczowi nie jest równy i tu każdy wynik jest możliwy.