Rodzina szła do pracy, została napadnięta przez 17-latków. Sprawcy są już w rękach policji, usłyszeli zarzuty

policja-auto-napis

Zgierscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież torebek dwóm kobietom idącym ulicą. Gdy syn pokrzywdzonej ruszył w pościg za jednym ze sprawców, został przez niego zaatakowany. 17-latkowie usłyszeli zarzuty kradzieży oraz trzech przestępstw rozbójniczych. Za takie przestępstwa grozi kara do 12 lat więzienia.

We wtorek, 24 marca około 3:30 matka z córką i synem szli do pracy ulicą Bratoszewskiego w Aleksandrowie Łódzkim. W pewnym momencie podbiegło do nich dwóch mężczyzn, wyrywając kobietom torebki i uciekając. Nie czekając ani chwili towarzyszący im mężczyzna ruszył za jednym ze złodziei w pościg.

- Gdy dogonił sprawcę, został przez niego zaatakowany. Podczas próby odebrania skradzionej torebki napastnik przemocą obezwładnił mężczyznę i uciekł z łupem - relacjonują policjanci. - Jak ustalili śledczy, w skradzionych torebkach były dokumenty, pieniądze, telefony komórkowe i inne przedmioty o wartości blisko 3 000 złotych.

Aleksandrowscy oraz zgierscy policjanci natychmiast zajęli się tą sprawą. Działania zgierskich kryminalnych doprowadziły do zatrzymania dwóch 17-latków. 25 marca zatrzymano ich w mieszkaniach. Młodzi napastnicy w rozmowie z policjantami przyznali się do napaści na kobiety.

- Kryminalni odzyskali część skradzionych przedmiotów. Jeden z zatrzymanych usłyszał zarzut kradzieży, natomiast drugi trzy zarzuty przestępstw rozbójniczych, za które grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Wobec tego podejrzanego sąd zastosował tymczasowe aresztowanie - podsumowują mundurowi.