Ukrywał się w sadzie, z dala od rodzinnych stron, ale nie udało mu się zmylić funkcjonariuszy. Zgierscy policjanci doprowadzili do finału sprawę, która ciągnęła się od miesięcy.
Trop z sadu – jak wpadł poszukiwany21 maja 2025 roku funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu zatrzymali 37-letniego mężczyznę, poszukiwanego listem gończym od października ubiegłego roku. Mężczyzna próbował uniknąć odpowiedzialności karnej, uciekając z województwa łódzkiego do wielkopolskiego Opatówka, gdzie znalazł zatrudnienie przy pracy fizycznej w sadzie owocowym.
Praca, dach nad głową i… złudna nadziejaNowe miejsce pracy zapewniło poszukiwanemu również zakwaterowanie. Wydawać by się mogło, że zaszył się na dobre. Pracodawca nie miał pojęcia, kogo zatrudnił. Mężczyzna przez kilka miesięcy unikał kontaktu z rodziną i znajomymi, próbując zatrzeć za sobą wszelkie ślady. Jednak dla doświadczonych funkcjonariuszy z Zgierza było to jedynie chwilowe utrudnienie.
Zaskoczenie i zatrzymaniePolicjanci ustalili miejsce pobytu mężczyzny i wkroczyli do akcji. Gdy zjawili się na terenie gospodarstwa, poszukiwany był całkowicie zaskoczony. Nie spodziewał się, że jego próby ukrycia się zakończą się fiaskiem. Został zatrzymany bez oporu.
Kara za przestępstwa wobec rodzinyZatrzymany trafił do Zakładu Karnego w Sieradzu. Czeka go tam rok i dwa miesiące pozbawienia wolności, zgodnie z wyrokiem Sądu Rejonowego w Łasku, który skazał go za przestępstwa przeciwko rodzinie.
Zgierscy funkcjonariusze kolejny raz udowodnili, że nawet najbardziej przemyślana ucieczka nie jest gwarancją bezkarności.
źródło: KPP Zgierz