"Potrójna epidemia": Ogromny wysyp zachorowań na grypę, do tego RSV i COVID. Przychodnie pękają w szwach

"Potrójna epidemia": Ogromny wysyp zachorowań na grypę, do tego RSV i COVID. Przychodnie pękają w szwach
Pexels

Grypa dziesiątkuje Polaków. Tak źle nie było od kilku już lat, przychodnie pełne pacjentów, podobnie, jak poważnie obłożone szpitalne oddziały, przeważnie pediatryczne. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował we wtorek, 27 grudnia, że w ostatnim tygodniu przedświątecznym w Polsce było prawie 300 tysięcy zakażeń grypą. - To znaczy, że dziennie średnio jest około 40, blisko 50 tysięcy zachorowań. Tak było w najgorszych czasach pandemii COVID-19 - wskazał Niedzielski na antenie TVN24. Niestety bardzo wyraźnie grypa daje się także mieszkańcom Łódzkiego. Spoglądając w dane Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej można przecierać oczy ze zdumienia...

Jak podaje WSSE w okresie od 16 do 22 grudnia 2022 r.w Łódzkiem zgłoszono 11 948 przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę oraz zachorowania grypopodobne, w tym 5586 dotyczy najmłodszych pacjentów, a6362 osób dorosłych. W analogicznym okresie ubiegłego roku, tydzień do tygodnia wszystkich przypadków zarejestrowano 2 851 (1202 u dzieci i 1649 u osób dorosłych).

Według danych Ministerstwa Zdrowia między 16, a 22 grudnia w całym kraju z grypą, jej podejrzeniem bądź infekcją grypopochodną walczyło blisko 300 tys. osób. Do szpitali trafiło ponad 1,6 tys. chorych, a jedna osoba zmarła.

- To znaczy, że dziennie średnio jest około 40, blisko 50 tysięcy zachorowań. Tak było w najgorszych czasach pandemii (COVID-19 - przyp. red.) - mówił na antenie TVN24 Adam Niedzielski.

Jak przyznał na antenie najtrudniejsza sytuacja jest w tej chwili wśród najmłodszych pacjentów. W oddziałach pediatrycznych w niektórych województwach jest wyjątkowo tłoczno, w skali całego kraju hospitalizowanych jest ponad 9 tysięcy łóżek na ponad 14 tysięcy wszystkich.

- Zajętość łóżek jest naprawdę bardzo wysoka, zbliżająca się prawie do 100 proc., albo czasami nawet z koniecznością robienia dostawek - przyznał szef resortu zdrowia.

Najtrudniejsza sytuacja jest w województwach: podkarpackim, małopolskim i na Lubelszczyźnie. Niestety w tej chwili Polacy walczą, o czym podkreślają pracownicy resortu zdrowia z trzema wirusami: grypą, COVID-19 oraz RSV. Mamy więc sytuację, jakiej praktycznie w Polsce jeszcze nie było - tridemię. Skąd ona? Według ministra Niedzielskiego dwa lata izolacji spowodowały, że nie mieliśmy normalnego kontaktu z patogenami, a nasze układy odpornościowe po prostu się odzwyczaiły od wirusa, chociażby grypy.

Z kolei wiceminister zdrowia Waldemar Kraska we wtorek wskazał, że przez dwa ostatnie sezony grypowe, w czasie pandemii COVID-19, przypadków zakażeń było trzy albo cztery razy mniej niż we wcześniejszych latach, bo:

- Wiązało się to z tym, że wszyscy przestrzegaliśmy podstawowych i prostych zasad: maseczka, dystans, dezynfekcja. W tej chwili tego już nie robimy i to jest efekt pojawienia się grypy - podkreślił wiceminister Kraska i dodał, że: - Od 1 stycznia lekarze rodzinni będą dysponowali bezpłatnymi testami, które wskażą, na którą z tych infekcji chorujemy.